środa, 8 czerwca 2011

S.P.Q.R.

czyli sztuka w Kingstonie. Z reguły sprowadza się do musicalowych produkcji, wystawanych przez ambitną studencką młodzież. Choć kiedyś widzieliśmy całkiem fajny "Sen nocy letniej". Może dlatego fajny, że nie był musicalem. No ale skoro głównie dostepne są musicale, to warto zwrócić uwagę, czy wystepują w nich dzieci. Jeśli wystepują, musical należy sobie odpuścić. Ten dzisiejszy, A Funny Thing Happened on the Way to Forum był niezły, (nie było dzieci!), było za to sporo szowinistycznych żartów. Z kobiet i homoseksualistów. I orkiestra trochę nierówno grała, a na sali nie było klimatyzacji. Poza tym: duże brawa, nieźle to zrobili, co więcej, nasz kolega, Carl wyreżyserował  śpiew, co było miłym zaskoczeniem. W sumie zawsze podziwiam poziom tych studenckich spektakli. Bo mimo wszytko są ok. Oczywiście, jak na amatorskie produkcje :)


4 komentarze:

Anonimowy pisze...

biblioteka jak z "Drużnika" ;)

Alina pisze...

no ale bez dodatkowych atrakcji. Nie chciałabym, np żeby mnie któraś z pań bibliotekarek pocałowała. A w ogole widziałam nowy film tego reżysera, bardzo dobry, nie AŻ tak, ale godny polecenia. Win win się nazywa.

Anonimowy pisze...

spoko, myślę, że jesteś zbyt wysoka, żeby cię tak chciała od razu całować... ;)

Alina pisze...

Wysoka jak brzoza a głupia jak koza :)