wtorek, 19 kwietnia 2011

obiad

Dostałam kiedyś  garnek do gotowania na parze. W spadku, z powodu przeprowadzki znajomych. Nie na tamten świat, ale do Polski. Zimą garnek sobie leżał i się kurzył, ale wiosną to zupełnie co innego.

Dziś był prawdziwy wiosenny obiad, okraszony prawdziwą wiosenną burzą. Czyli krótką kłótnią. Oprócz kłótni na obiad były brokuły i szparagi, ugotowane na parze w super-parowym garnku, podane z dwoma sosami: koperkowo-tahiniowym i serowym.

Uważam że koperek jest ważny wiosną. Na przykład do młodych ziemniaków (z tym, że młode  ziemniaki już nigdzie nie rosną). I kefir. 

Dziś kefiru nie było, było białe portugalskie wino. A właściwe zielone. W wiosennym stylu. Koperek za to był w  wydaniu bliskowschodnim, z mocnym posmakiem sezamu.

Przepis na sos koperkowo-tahiniowy pochodzi z książki kucharskiej Veganomicon (aut. Isa Chandra Moskowitz i Terry Hope Romero).

Na sporą porcję sosu potrzeba:
1/2 kubka (amerykańskiego kubka) pasty tahini
1/2 kubka wody
ząbek czosnku
sok z 1 cytryny
1 łyżka octu balsamicznego
1/2 łyżeczki papryki
sól
1 kubek posiekanego koperku.

Zmiksować wszytko prócz koperku, na koniec wmieszać koperek.Świetne do brokułów.

Przepis na sos serowy podam jak Ania się zgodzi. Bo to jej przebój. Sos serowy pasował do szparagów.

Że nie do końca to dietetyczne? Ale za to jakie pyszne.

A na koniec chciałam powiedzieć: na pohybel tym, którzy twierdzą że przytyłam!

5 komentarzy:

xenna pisze...

hehehe ja poprosze te ksiazke ...tytul mnie ujal ;)

Alina pisze...

amazon przysyła, tylko trzeba go ładnie poprosić :)

xenna pisze...

aaa t osie postaram i powiem grzwcznie poprosze ;)

ana pisze...

Ja się kategorycznie nie zgadzam na żaden sos serowy :p

Alina pisze...

he he. jaki piekny prezent byłby, na tę okazję, co to za tydzień się wydarzy. Tony, tony sera! Sosy serowe, serowa pizza, serowe ciastka, ah rozmarzyłam się, tak bardzo chciałabym być z Wami :)