poniedziałek, 10 października 2011

kraków

Miasto - marzenie, miasto-bombonierka, miasto-wizytówka, tym razem nie imprezowo, lecz rodzinnie. a rodzina, wiadomo. słowem silna.

Pokaz zdjęć z podróży do nepalu i indii, dwa wieczory i jedna poranna kawa z przyjaciółkami z lat licealnych, tym razem w otoczeniu partnerów i potomków. To jednak jest jakościowa zmiana :)

Dziś w kanadzie święto dziękczynienia, fajnie, że ostatnie kilka dni spędziłam z tymi, z którymi jestem, lub lubię myśleć, że jestem blisko. Dużo dobrego jedzenia, dużo pysznej, porzeczkowej nalewki. Gratulacje dla Gugi z okazji obrony i świetnego tomografu madonny z dzieciątkiem. Następne spotkanie już niebawem!

1 komentarz:

pokryfka pisze...

dobry tekst i teledysk, z muzyka gorzej ale w swietlikach nie o muzyke chodzi