czwartek, 19 lipca 2012

słuchamy sobie

Słuchamy sobie, właściwie jak co wieczór ulubionej radiowej audycji w CBC2.

Dziś Laurie Brown zagrała taką piosenkę: 




To o tajemniczej śmierci artysty, który pierwszy wymyślił, żeby te dramatyczne kanadyjskie sosny malować. Tom Thompson się nazywał.

Na ogół wychodziło mu coś takiego:

Tom Thompson, The Jack Pine 1916-17


Albo takie:

Tom Thompson, The West Wind
Czy też takie:

Tom Thompson, The Drive, ok. 1900 
Jeździł latem do Algonquin Parku, szkicował, a zimą w Toronto malował. 8 lipca 1917 roku wybrał się canoe na kolejną wycieczkę. 8 dni pózniej, na jeziorze Canoe Lake znaleziono jego ciało. Za oficjalną przyczynę śmierci uznano przypadkowe utonięcie. Ale równie prawdopodobne są hipotezy, że zginął w czasie sprzeczki o pieniądze, albo z ręki zazdrosnego kochanka (Thompson zamierzał się żenić) albo, że zaatakował go miś.

Kiedyś obejrzeliśmy te trzy wersje śmierci Thompsona w  McMichael Gallery w Toronto, zrekonstruowane przez artystkę  z Winnipegu, która historię i mity Kanady przedstawia za pomocą laleczek, postaci z bajek i komiksów. O tak: http://www.photographyoffice.com/2011/05/canada-myth-and-history-30-epic-photographs-by-diana-thorneycroft/ Jeśli rozpoznajecie jakieś wydarzenie, to dajcie znać :)


1 komentarz:

Markal pisze...

Kanadyjski przedstawiciel kapistów.