W ten weekend jest festiwal filmu kanadyjskiego Postanowiliśmy się zaangażować i zamiast ogladać filmy to upychamy ludzi do kolejki, odklejamy wyżute gumy spod krzeseł i zbieramy rozsypany popcorn. Ale miałam również okazję uczestniczyć w spotkaniu, organziowanym w centrum kariery na Queen's, z ludzmi z branży filmowej. Było miło, porozmawiałam z kilkoma osobami, zostałam pozytywnie zaskoczona, że kojarzyli krakowski Off Festival, no ogólnie sympatycznie. Spotkanie trwało 2 godziny, przyszło sporo studentów, kwadrans przed 17.00 zaczęło się wyludniać.
Nagle, minutę przed końcem wpadł zdyszany Alan. To taki kochany gość, pracuje jako "człowiek od wszystkiego" ale też występuje w lokalnych przegladach piosenki, widac go często to tu to tam. No i wpadł taki zdyszany, podskakujący, wymachujący nogą i kiwając się z boku na bok wykrzykiwał raz po raz: spóźniłem się bo spędziłem 2 godziny w sklepie Vandervoorts'a tyle tam mają rzeczy! to nie do uwierzenia!
I wtedy zrozumiałam. Ja też czuję podobny niepokój i generalnie mam doła. To jest po prostu zjawisko sezonowe. Wiosna się zbliża. http://www.youtube.com/watch?v=YTxqaHrXgHQ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz